Dziś uświadomiłem sobie jak przyjaciel może zranić przyjaciela ...
Nienawidzę jak ktoś mi coś obiecuje i mnie zawodzi (po raz kolejny) ... :(
Czuję się jakby te wszystkie obietnice to były tylko puste słowa, nic nieznaczące i rzucane na wiatr a nie przyjacielska obietnica ...
Mimo tego, że jestem teraz wściekły ... przebaczam mu, bo nie umiem być na niego zły, mimo, że zawidół mnie na całej linii ... niestety :(
Wiem, że tego nie przeczyta i wiem, że on nie wie jak cholernie jest mi przykro i co zrobił ... bo zrobił zanim pomyślał ... (chyba) :/
Koniec wyżalania się ...
Dzisiaj była u mnie Kasia :)
Pogadaliśmy sobie - doszliśmy do wspólnych wniosków na pewne tematy ...
Ogólnie to dzisiaj tylko ona wpłynęła pozytywnie na mój nastrój ... na szczęście :):):):):)
Na zdjęciu powolny zachód słońca w górach ...
Czuję się jak powoli zachodzące słońce ... które nigdy już nie wstanie :(
Może i mam rację ... na razie nic nie wskazuje na to, że jest inaczej ...