Chciałam dodać jakieś ciekawe zdjęcie, ale w rezultacie jestem na nim ja przed Tesco i do tego jeszcze mam durną minę. No, ale przynajmniej szalik odzyskałam, chociaż z małą skazą;)
Jakoś przetrwałam dzisiejszy dzień, jednak na kartkówce z chemii napisałam totalne bzdury. Nie znoszę chemii!
Po "Katyniu" jakoś tak niewyraźnie się czuję, to był naprawdę dobry film, bardzo realistyczny. Te końcowe sceny, aż mi się autentycznie zimno zrobiło. No, ale najlepsza była "Antygona" w wykonaniu Cieleckiej...
Juto będzie wspaniale, jeśli tylko skasują nam te dwa ostatnie wuefy i na PO będziemy przez całe dwie godziny oglądać film.
Aaa Gośka, jeśli się tu jakimś cudem pojawisz, to normalnie Ci powiem, że spotkałam dziś naszego szafkowego kolegę z gimnazjum, Pawła K:D