no tak sie czulam po ostatniej wyplacie. na szczescie w tym tygodniu juz sie wyregulowalo i nastepna tygodniowka bedzie juz normalna.
a jeszcze co do pracy. ostatnio pracuje na nowym dziale dla sklepu karnawalowego. karnawal to jedno z najwazniejszych swiat w Holandii. i praca na tym dziale to masakra. mozna oczojeba dostac od ilosci kostiumow, ksztaltow i kolorow zebranych w jednym miejscu. a na lokacjach szufladkowch tysiace gadzetow. wiec moj picking wyglada tak-skaner pokazuje mi nr lokacji otwieram szufladke i zamiast brac produkt to "wow ale czad" i zaczynam sie bawic. xD
ostatnio podrzucilam mojej holenderskiej brygadzistce kilka malych sztucznych pajakow stamtad na jej biurko/ a ona patrzy i po polsku "o kurwa! co to ?!" ahhahaha
za chwile siłownia a pozniej smigam szukac gadzetow do mojego stroju karnawalowego.
.