kogo by tu pokochać...?
Bo skoro już oficjalnie odkochałam się w Zbysiu, to trzebaby się porozgladać za jakimś innym obiektem,
bo coś trzeba robić i kogoś kochać trzeba.
Niekoniecznie z wzajemnością, ale mieć o kim myśleć kładąc się spać.
I zająć myśli, choć na chwilę, czymś innym.
Kochać, jak to łatwo powiedzieć...
A jeśli ktoś najzwyczajniej nie umie? To co wtedy? No co...?