Wakacje minęły bardzo beztrosko, bardzo przyjenie i nie bardzo pracowicie :P
Niczego się nie nauczyłam, nikogo też nie zapomniałam i na pewno niczego nie będę żałować!
Idealnym zakończeniem laby było wesele (z Panną młodą i świetnym tortem na zdjęciu :D) i nawet nie zdawałam sobie sprawy, że takiej właśnie rozrywki potrzebowałam :)
Welon co prawda złapałam, ale nie oszukujmy się, ktoś też musi złąpać muszkę :) Tak więc:
http://www.youtube.com/watch?v=kRjBWZeFknE
Freddie! Show must go on!