Byla impreza dla osób niepelnosprawnych. Ja z siostrą ją prowadziliśmy. Taka niespodzianka dla tych cudowych ludzi,ja sama się dobrze bawilam. Widać na zdjęciu, świetni ludzie,boskie piosenki. !
Mój dzwon jako serce roshuśtał sie.. Był głośny jak kadzidło kościelne.. Prawdziwe uczucie ciche, twe imię nie wypadło,ono na wieki zamieszkało w przyszłości.Gdzieś daleko tam.. wszyscy otruci powietrzem , są bezradni na to. A ja? Bezwładna. Czuje jak ciało kołysze w rytm muzyki jaką zbudowaliśmy.. Wewnątrz dusza śpiewa i chce mnie unieść.. Zapewnia że twoja obecność to skrzydła.. Które dawają moc by latać po chmurach z pewnością że przebywać można w raju nawet wtedy gdy w ciele ma sie ducha. Przedostana do nieba,nie widziałam Boga. Oddychałam,cząstkę smaku wolności również miałam.. Byłam ptakiem,ale schowanym w ciepłym bijącym dowocie istnienia. Wyciąnął uszy i oczy,widzi raźniej. Dba o moje zdrowie, a nie urodę.
Samotność to słowo które płynie zza horyzont,nie widzą go zakochane pary,a jednak zatacza miliony i ciągnie przez słony ocean by ranić ludzkie serca.
Każda kobieta to gitara. Gdy chcesz nią szarpnąć -będzie głośna . Ma 6 kluczy, do serca,myśli,logiki,rozumu, wiary,zaufania . Posiada też struny,ciągle zmienia głos. Ma swoje zmiany nastroju,ciągle sie roztraja.. Trzeba poprawiać dźwięk ,aby była milsza do słuchania.. A jednak gdy ktoś ją kocha ,nie może bez niej żyć.