Jako że chwilowo cierpię na brak nowych zdjęć, wstawiam to, jest ciekawe kompozycyjnie, według mnie :)
A zdjęcie zrobione jest w Krakowie, na murku okalającym centrum Manggha, które oczywiście zwiedziliśmy :) Był to następny dzień po Wielkim Wydarzeniu, stąd ten uśmiech na twarzy Kath... :)
I Jej to zdjęcie dedykuję, aby przypomniała sobie te magiczne chwile i aby uśmiech zagościł na Jej buźce...
Pozdrawiam wszystkich komentujących :)