Edyta specjalna. Wszystko przez styl jaki prezentuje nasza kadra już od dłuższego czasu, zamiast grać na trawie, biegają po mule, zamiast pnąć się na szczyt, pogłębiają dno... Gorzej być już nie może? A psikus, może! I jeśli coś się nie zmieni na lepsze to tak właśnie będzie. Jakie to smutne, że w prawie 40 milionowym kraju nie można zebrać kilkunastu dobrych grajków do gry, gry która przypomina coś w rodzaju piłki nożnej, a nie statystowanie dla takich ekip jak Hiszpania czy Kamerun. Co więcej, zalewa mnie krew na widok naszych piłkarzy walczących między sobą po meczu o trykot Eto'o czy Fabregasa. A gdzie honor? Nigdy nie będziecie wielkimi zawodnikami przy takim podejściu, takiej mobilizacji, takiej postawie... Boli mnie też notoryczna krytyka trenerów Polski. Był Leo, stawiany na piedestały, honorowy obywatel kilku miast, odznaczany medalami zasługi, a potem hop siup, sprzedano mu publicznie kopa w dupę i zwolniono z pracy bez słowa. No cóż, polska gościnność, szacunek. Teraz Smuda, wybrany przez naród, ale co tam, dalej źle. Pytanie, czemu? Pewne jest jedno, polska piłka na szczeblu reprezentacyjnym przechodzi największą od lat modernizację, niby ciągle mamy czas, czas na zbudowanie zespołu, który na EURO 2012 będzie conajmniej w stanie powalczyć z zespołami pokroju Ukrainy, Serbii czy Rumunii. Jestem optymistą, jednakże realia są jakie są. Pozostaje tylko wierzyć, że pozostały czas nie zostanie zmarnowany przez ludzi ze źle ustawionymi zegarkami... Bo chyba nikt nie chce słyszeć po raz kolejny haseł typu "zagrali jak nigdy, przegrali jak zawsze".
Foto; niezawodni polscy kibice, na tle marnych grajków noszących orła na piersi. Szkoda, że na moim pierwszym meczu kadry, musiałem "oglądać" taka padakę... Anyway, piłkarze odejdą, kibice zostaną. Ciągle Polska ponad wszystko!
"Jeszcze Polska nie zginęła..."