kończą mi się zdjęcia haha muszę się wybrać na szukanie po internetach ;)

przesadziłam dziś z jedzeniam troche, i chciałam sobie odpuścić ćwiczenia

ale nie mogłam, rozumiecie to nie mogłam;))))) po prostu taka wewnętrzna siła kazała mi wstać i ćwiczyć

to było piękne niech ta siła mnie nie opuszcza

nie byłam na spacerze dziś z psem jak wróciłam z korków to już się ściemniało

a wiem że mój spacer nie skończył by się na 20 minutach do tego niebezpiecznie tam jest no jutro ;)

ej cały czas chce mi się ćwiczyć

i tak sobie pomyślałam że z ćwiczenieniami powinno być jak z jedzeniem

jak jestem głodna to idę i od razu jem(nie zawsze haha ;))

i jak najdzie kogoś ochota na ćwiczenia to też powinnien iść i ćwiczyć

nie tak że na potem tylko od razu, dokładnie tak samo jak z jedzeniem czy chociażby wyjściem do toalety

ćwiczenia powinny stać się naszą potrzebą taką wewnętrzną chcęcią a nie zmuszczaniem

więc lepiej iść i poćwiczyć kiedy nas najdzie ochota niż przekładać na potem, może wtedy nam się nie będzie chciało?

jutro z mamą do miasta, aaaa nakupię zdrowego jedzenia tyyyyyle

muszę właśnie zaraz pochodzić po waszych photoblogach i poszukać fajnych przepisów, zrobić listę 

na poniedziałek mam mnóstwo zadań z matematyki ale już mi idzie coraz lepiej

idę sobie cześć

i nie poddawać się ;*