Kolejne wakacyjne. 1 września. :3
Trzeci dzień nie śpię. Ależ niemiło. Umrzywam... Tyle, co w samochodzie nieco mi się zasnęło. Przesympatycznie było. Oj.
Nie mam siły uderzać w literki. :<
"Przepraszam za to, że Cię męczę, że zamulam, że mi źle, że mam podarte buty, że geografia, że Twoja czwóra z niemieckiego, że zimno, że brudny koc."
Ale w sumie to się raduję. <3
***