Uhhhhh, moi w cyntrum.
Porzuciłam ukochane przedmieścia i oto kiszę się w Katowickich spalinach. Też ukochanych:D
A dzisiaj spotkanie na którym doszło do całkowitego porozumienia:D Poglądy łączą, czyli 5 do 1:D
I Jag wreszcie zobaczyłam, i Pana Psora, i Mrówke poznałam, a Pani K. wiecznie na haju:D
A teraz moi korzysta z chwili na przedmieściu, skrobie posta, a jutro rano jedzie tam gdzie "bzy mówią dobranoc paprociom":[mruga]...
I dobrze:D
-------------------------------------------
A propos ostatnich upałów:D
Moi z olśniewającym uśmiechem na Małym Kasprowym:[luzak]
Jeszcze z tych ferii.
Niestety zdjęcie ucięte więc nie widać moich zajebiście różowych nart:D
Miło pogapić się na zdjęcie z ferii podczas 30 stopniowego upału. Masochistyczne, acz miłe.