RUDY Dogtrekking Serniki
foto. Radosław Czarnecki
Wyniki z egzaminów są, koniec szkoły za tydzień, papiery zaniesione.
Teraz czas na zmiany!
Z wielką determinacją zabieramy sie za frisbee i obi.
Jego socjalizacja jednak mogła skończyć sie tragicznie i wreszcie doceniłam jak on jest dla mnie ważny. Gdyby nie pobliska budowa, było by po psie. Uciekł z szelek, tak z szelek ON UMIE.., i poleciał na ulice, autobusy, samochody, tiry... Pewien pan zwrócił mi uwage, żebym go zabrała, miałam mu coś odpowiedzieć, zrezygnowałam, bo przecież widział że pies nie był pod kontrolą. Jednak zachowanie nawet znajomych ludzi było zadziwiające bo zamiast pomów, stali i sie cieszli. Nie skończyło sie na ulicy... Poleciał na błoto, jednak byłam szczęśliwa, że jest w miare bezpieczny. Ciesze sie, że nie byłam sama, bo gdyby zdarzyło mi sie to sam na sam z psem oczywiście poleciałabym za nim. A złapała go.. ciocia.. No cóż, ode mnie uciekał bo traktował to jako zabawe hah.. Byłam wściekła a zarazem szcześliwa. On coś ma pecha do tych samochodów, bo to nie pierwszy raz. Jestem coraz bardziej skłonna zakupić mi kolczatke...
Niby radośc z końca szkoły, uwolnienie sie od kilku osób, a jednak... jak zawsze coś nie tak, opuszczenie bardzo ważnej osoby. Hmm, chyba jednak wypadałoby przez ten tydzień powiedzieć całą prawde ale jak.
Czas przywitać nową szkołę, ze strachem, z wątpliwościami ale trzeba.
JEST MOTYWACJA. :-D