Misio <3
Lany, lany.... Deszczowo-gradowo-śnieżny... poniedziałek.
Dopiero teraz rozumiem jaki cud mam przy sobie. Mimo, że nie jest idealny, mimo, że czesto sie nie zgadzamy, mimo, że ja wkurzam Jego a On mnie, to kocham Go najbardziej na świecie.
Ostatnio trafiło mnie w serce pare poważnych spraw z traktowaniem psów... nie rozumiem jak moża tak ranić kogoś kto oddaje Ci całe serce, chociaż... w końcu to tacy ludzie, których jest coraz więcej.
Zwierzęta w przeciwieństwie do ludzi nie ukrywają, nie udają, nie tłumią uczuć.
Ambitne plany mamy na maj. 15 km pies przejdzie, gorzej ze mną XD
Następnie zaczynamy jakiekolwiek treningi posłuszeństwa z agility.
W połowie maja kolejna wizyta w schronisku :) Tym razem nie psia, a fotograficzna.
Mam meega dużo zdjęć Rudego jak i z ostatnich zawodów agility.
Zapewne dzisiaj nie obejdzie się bez wizyty w klinice. Wczoraj jeszcze wszystko pięknie, ładnie a dzisiaj nic nie je, smutny łazi z bólem brzucha i znów skończy się na zastrzykach. A w najbliższym czasie ściąganie kamienia i leczonko ząbków w narkozie. Załamać sie idzie ale jak tu Go nie kochać? <3
POSZUKUJE JAKIEGOŚ INTERNETOWEGO DOBREGO SKLEPU ZOOLOGICZNEGO.