teraz będzie trochę zdjęć z wakacji, bo odnalazłam płytkę. ;)
mhm, suuper. zawsze kiedy zachoruję musi się coś dziać. ;|
klasa była w kinie, a mi brzuch pękał z bólu. ;/
mam nadzieję, że chociaż uda mi się przetransportować do babki wieczorem, bo chciałabym zobaczyć jak tam misia zatańczy.. i wygląda haha. ;D
nie lubię patrzeć na te wszystkie zdjęcia
za dużo przypominają
(ale nie wiem czemu czerpię też jakąś radość z samego patrzenia na nie)
chciałabym powrocić do czasów z tych fotografii
tylko ten jeden, jedyny raz,
cofnąć czas i przeżyć to wszystko jeszcze raz,
zapamiętać każde słowo,
każdą wspólnie spędzoną chwilę...
nie chodzi tylko o niego, o wszystko, zaczynając od wakacji 2006,
cieszyć się tą każdą chwilą, przeżyć to wszystko, nacieszyć się tym...
teraz już nie mogę do tego wrocić,
nie mogę tego wykorzystać tak jakbym wykorzystała to w tej chwili..
może czas zacząć tak myśleć o teraźniejszości?
może jeszcze mam coś stracić?