MOJE BALErony.
tak bardzo chciałabym być szczupła...
ważyłam się w ndz ... waga pokazuje 68/69...
jestem załamana.. żadnych efektów nie ma :(
nie ćwiczyłam w weekend, chciałam sobie odpoczać. dziś zrobie killera wieczorem jak będzie chłodniej... bo teraz się rozpływam , nie dałabym rady ćwiczyć...
chyba nigdy nie schudne ... chcę 5 z przodu :(
w weekend nie pisałam, nie miałam jakoś siły..
SB. śniadanie, dwie kanapki > obiad : zalewajeczka kolacja : chyba 2 tosty
wczoraj zjadłam chyba z 3 tosty i rosół.
jestem kompletnie załamana, nie mam na nic siły.. nawet mój chłopak na mnie uwagi nie zwaraca.. byłam u niego prawie cały weekend... ale on oczywiście miał inne zajęcia, i musiałam siedziec z jego siostra i mama... mam już tego dość, a jak już załątwi swoje sprawy to się kłocimy... i tak w kółko. dziś też tylko raz dzwonił, bo jest w pracy.. i pewnie dopiero w pt się zobaczymy....
EH!
nie będę o nim pisać, bo to fotoblog, o moim "ODCHUDZANIU" coś chyba mi nie idzie to. ;/
BILANS:
śn. grahamka z serem i ketchupem
II śn. 3 wafle ryżowe
obiad : kajzerka z serem i ketchupem i 3 wafle
kolacja: grapefruit
AKTYWNOŚĆ:
dziś nie mam siły na Ewę.
Mel B - brzuch. 10 min
Ewa - 6 minutówka - cz. 2 ;)
zastanawiam się nad MEL B - pośladki :)