witam ponownie... własciwie nie iwem co mnie tu sprowadza i każe pisac co mi ślina na język przyniesie... może mam nadzieje że 

za pare miesięcy poznam siebie jak bd czytać tego fb pewnego dnia.. któregoś dnia zimy pewnie w kapciach i s herbatą..

kto wie może wtedy już bd szcześliwa bo narazie nie jestem... nie wiem kim jestem... nie wiem jaki mam charakter chiciałabym widziec skad przybywam i dokąd zmierzam po co to... mówia ze wsyzstko ma swój określony czas i miejsce... i  nie mam pojęcia czy to tylko taka wybopista droga mi sie trafiła... czmeu sie cały czas potykam.. nie umiem stać o własnych siłach na tekj drodze co rusz upadam...

czesto śni mi sie że jestem w etapie przejscia na drugą strone cos w rodzaju próżni... i  wtedy mi sie nie udaje tam dojść zawsze coś przeszkadza jestem bezradna... aa cos jakby mi mówi że to jeszcze nie ten czas... wtedy zazwyczaj sie budze...

pewnie nikomu nie bd sie chciało czytać tak długiej notki jednak tu chodzi o mnie ja sie musze tego dowiedziec ... musze poznać siebie