Nie, nie, ja nie chcę! Im bliżej 1 września, tym bardziej się denerwuję, dostaję palpitacji serca i zawrotów głowy.
Nie wiem czy bardziej przeraża mnie początek szkoły czy koniec wakacji. Zostało jeszcze kilka dni beztroski, a o 1 września wolę myśleć jako o 17-stych urodzinach Roberta, a nie o końcu świata:P ;)
A co do studiów to damy radę. Musimy tylko pomyśleć jak zamieszkać w jednym pokoju w akademiku, nie chodząc na tą samą uczelnię i jak po pijaku nie skakać z okna:P Bo przecież kasa i cała reszta to mały problem (Madzia, mam nadzieję, że już rozmawiałaś z naszym dziekanem i załatwiłaś mieszkanie, a Ty Marek uczysz się pilnie jako przyszły Pan Turystyk i Rekreator:P)
Śmiesznie jest;)
A, i mógły mi ktoś powiedzieć dlaczego w moim śnie gryzł mnie ten dziwny wampir i nie umiał mnie zabić? I po co mi te białe, kręte rury??
Funia jeszcze nie raczyła urodzić, więc kiszę się w domu wieczorami.
No.
Pozdrowienia ju dla hi & it.
Aj- szi. :D