Jestem w samorządzie Wydziału Historycznego na UAMie :D hurrra ! Może wyda to się dziwne i mega masochistyczne, ale lubię mieć nawał pracy na głowie. To dla mnie pewien rodzaj motywacji, ponieważ lubię być potrzebna. Miałam już w planach zorganizowanie na wydziale 'Maratonu Pisania Listów', ale wątpię czy by to wypaliło. Poza tym Poznań to duże miasto, a Amnesty International na pewno coś zorganizuje. W każdym razie może na mnie liczyć - jak w latach ubiegłych.
Myśl na dziś?