Ja i On.
Mój Bezimienny.
Żyję na tym pieprzonym końcu świata...
Tak, żyję na krawędzi.
I za każdym razem kiedy już twardo na niej stoję Ona ma pomysł.
Rutyna znów schodzi na dalszy plan.
A szaleństwo?
Chyba rozrywa mnie od środka...
Nidy nie jest zbyt późno.
Nastawienie to podstawa.
W dalszym ciągu optyMistka.
Tym razem skrajnie rozweselona.
Mhm.- powiedzianoby po przeczytaniu tego.
A ja mam w głowie melodyjkę.
"Let's play!"
http://www.youtube.com/watch?v=6afpXY0lFo4