tak właściwie to... głupio. niby się chce, ale z drugiej strony... to po co? owszem, jest dobrze, fajnie i w ogóle ekstra, ale... przecież... warto męczyć się dla chwili, która przeminie i nic po sobie nie zostawi? bo już sama nie wiem. mijają dni, miesiące, potem lata. poza tym, całe życie jest nieuważną kopią poprzedniego dnia. żaden dzień nie jest jednakowy. tylko podobny. i nieważne, jak by się nie starać, zawsze tak będzie. nawet jak mówi się, że robi się coś innego; że nie przeżywa się tego samego dnia 2 razy. a dzień w dzień o godzinie "x" siada się przed telewizorem by obejrzeć ukochany serial, przeżywa się podobne uczucia, je się obiady i kolacje, pracuje się, uczy i zapełnia swój czas... i tak jest dzień w dzień, który tak różni się od poprzedniego...
"miłość trwa wiecznie. to tylko ludzie się zmieniają..."
P. Coelho
SDM -List do Małego Księcia.
tak, tak...