Tak, tak... :) dzisiaj tak trochę hmm medycznie? No może być i tak ale uwielbiam serial "Dr House" i miałam dzisiaj dużą ochotę jakąś część wpisu poświęcić właśnie jemu. Co mnie w nim ujmuje? To że jest na jakiś sposób oryginalny, ciekawy z każdym odcinkiem zaskakujemy się na nowo. Po za tym sama postać głównego bohatera wykreowana przez scenarzystów jak i Hugha Lauriego jest cudowna <3 wiele z jego cech serialowych posiadam ja sama więc może to dlatego tak pałam do niego miłością :P
http://www.youtube.com/watch?v=pKEzTKTaOr8
I piosenka na cześć wrednego i sarkastycznego doktorka ;)
~*~
Wczoraj byłam na meczu Wisły z Ruchem Chorzów. Oczywiście mecz wygrany 2-0 a strzelcami byli kolejno Arkadiusz Głowacki i Wojciech Łobodziński. Z racji trochę głupiej godziny (15.30) nie było zbyt wielu kibiców. Ogólnie znalazłam się na sektorze wraz z dziennikarzami i VIPami (tak tak z bara nawet pan Boguski mnie pociągnął, a jego żona bodajże czy kim ona tam jest patrzyła się na mnie krzywo) więc atmosfera była gorsza niż piknikowa. Jako jedyna krzyczałam i dopingowałam drużynę no ale jakby nie patrzeć, gdybym chciała sobie oglądnąć mecz w ciszy i spokoju to zostałabym w domu przed telewizorem a nie męczyła się w upale. Ludzie są dziwni i tyle w tym temacie.
~*~
No i generalnie to z piątku na sobotę i z soboty na nadzielę miałam dwie imprezy. Jedna z cyklu go!lo w klubie Enso na ulicy Karmelickiej, a drugą wczorajsze ognisko :) na obu bawiłam się dobrze i nie żałuje. Trzeba korzystać z wakacji w końcu, a że młoda jestem i siły mi nie brak to życie biorę garściami. Pozwole sobie nie opowiadać o zadnych szczegółach bo to tylko dla wiadomości zaufanych osób jest ;)
~*~
Za 20 dni Zakopane.
Za 9 dni moje 18 urodziny.
Za 3 dni wylatuje.
Tyle na dzisiaj