Mam po prostu dosyć wszytskiego...
Nic nie jest tak jak bym chciała...
Ciągle na koniec dnia słysze, że coś jednak zrobiłam nie tak...
Ile jeszcze wytrzymam??
Czy w ogóle można cos takiego wytrzymać??
Sama nie wiem zagubiłam się...
A nikt tego nie zauważa...
To jest smutne...
Beznadziejne...
Ludzie owórzcie wreście oczy i spójrzcie co robicie!! :(