Kocham, kocham, kocham, nieodwołalnie i na zawsze, kocham KRAKÓW ;)! Mam nadzieję, że PWST (/UJ) już szykuje dla mnie miejsce :D.
Choć Fundusz nie dał mi go poznać tak, jak bym chciała...
Decyzja o przyjechaniu do Miasta Królów wcześniej okazała się bardziej niż trafna...
Jak zwykle nie potrafię się wysłowić ^^
Wszystko to krąży po mojej głowie, razem z anginą, antybiotykiem (od przemiłej krakowskiej Pani Doktor), melodiami kolęd, śniegiem, mrozem, cudowną podróżą pociągiem, Cafe Bambus xD, teatrem, teatrem, teatrem (Klata <3, Modrzejewska!!!!!!!!!) i ambicją połączoną z kompleksami, którą zawsze odczuwam po funduszowych seminariach, tymi wszystkimi wspaniałymi ludźmi, których poznałam........
Ach!