pustka.
idę.
podchodzę.
przytulam.
daje mi kwiaty, kolorowe
kontrastowe między moim strojem.
idziemy usiąść.
nie trzymam za rękę.
siadamy.
nie wiem co powiedzieć.
patrze w oczy.
szybko odwracam wzrok,
ale wie, dokonale wie
co zaraz powiem
milczałam,
w końcu powiedziałam
uciekłąm.
żałowałam.
wróciłam.
przytuliłam.
nie zatrzymywał mnie,
chciał tylko wiedzieć dlaczego.
powiedziałam.
nie uwierzył.
w nocy przysłał ok30wiadomości, każda miała sens...
z każdej czułam, że jestem dla niego ważna...
bo wiem, że jeste...
ale jaki ma sens bycie z kimś kto się nie angażuje, kto nie Kocha, kto jest chory...
odpowiedziałam tylko:
zapomnij.
to się nie wydażyło.
nie istnieje.
miało być lepiej, nie jest.
jestem egoistką.
więc pozostane w swoim kręgu
czas się ogarnąć
i tak będzie!
wracam do ograniczenia sie TYLKO do kawy
stwierdziłąm , że czułam się dobrze mając 54kg
i to jest moim celem, już nie cudowne 5 i 0 nie, 54 jest idealne...
"Kiedy umierasz - spokój gasi ich łzy
Lecz z odejściem twoim wkrótce nadchodzą złe sny
Koniec prawie zawsze jest początkiem...
Bredząc trzy po trzy wtedy zjawiasz się ty
Jesteś Władcą Snów - zawsze idą bez słów!
I znów zginą miliony gdy wraz z dziećmi swymi
Zmienisz inny kraj w krainę cieni"
cały czas Hunter w moich glośnikach...
http://www.youtube.com/watch?v=IR4qLkO96o4&feature=related <33