photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 PAŹDZIERNIKA 2011
 

sinusoida stanu psychicznego

kilka dni temu byłam na totalnym dnie,marzyłam o śmierci, tak marzyłam. nawet znalazłam 4 sposoby.

lecz chyba jednak jestem tchórzem...

w sobote na impresie dochodziłam do osi x teraz,

ponownie spadam...

nie mam w sobie już tych emocji.

 

od dłuższego czasu brak we mnie pozytywnych uczuć

co to radość?

co to optymizm?

co to miłość?

nie wiem co to miłość, nawe nie chce jej, nei chce związku.

a jednak w nim jestem.

jednak oszukuje, ale nie kłamie.

po prostu nie mówie nic na ten temat

jak byś zareagował gdybyś się dowiedział, że podczas zaszego związku nie powiedziałąm Ci o tym, że

wciągam, że jaram,  że "nie jem", że wcale się w Nas nie angażuje, że mam bulimie, że lubię przygody, że nie panuję nad niczym...

jak mogłam pozwolić Ci się zakochać.

jak się zrywa?

nie wiem a powinnam się dowiedzieć

żałosne.

jak cała ja.

właściwie na wszysko mam wyjebane albo się nadmiernie przejmuje

 

 

w tydzień przytyłam 3kg to bardzo dużo za dużo

nie wytrzymuje psychicznie

poniosłam klęskę

widze jak moje nogi, które przez setną sekundy podobały mi się obrastają tłuszczem

jak brzuch z wystającymi kośćmi biodrowymi  jest wielkim balonem, a raczej baleronem

nadgarstek i dłonie są jak rękawica bokserska

obojczyki zniknęł pod nadmiarem tłustych warstw...

 

 

od piątku nie wciągnełam, nie ciągnie mnie do tego

jednak jestem odporna na narkotyki, na alkohol, nawet na fajki,

nie uzależniam się od tych używek, na prawdę mogąłbym bez tego żyć,

ale jakoś nie mogę bez jedzenia, bez nadmiernego jedzenia, napadów, obżarstw

doszłam do wniosku, że jak narkoman potrzebuje narkotyków,

alkoholik alkoholu

palacz papierosów

nimfomani sexu

itp

tak ja jedzenia a raczej napadów

to moja forma trzymania "ostatniej kontroli", bo nad wszystkim , dosłownie wszystkim już nie panuje, nie umiem ogarnąć, zapanować

przeważnie zawsze uwarunkowuje napady, tym czy któś jest w domu, nie raz wyrzucam swoim domownikom"nie wychodź ""zostań" "zaraz będę jeść" "błagam zostań"...

kiedy nikogo nie ma automatycznie wpierdalam by szybko to wyrzucić z siebie...

nie wspominając o środkach przeczyszczających...

jedzenie stało się moją używką

jestem uzależniona.

 

 

 

 

 

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Bqvcmud3LFQ

 

 

 

 

 

tęsknie za zeszłorocznymi wakacjami

za chlaniem w lasku i nie lasku

na vixami tu i tam

za romansowaniem z tym i tamtą

za mimo wszytko beztroskim życiem

mimo tego, żę wtedy byłam chora to jednak czyłam, iż żyję

teraz egzystuje

tylko nawet nie wiem po co

by zaliczyć sprawdzian napisać próbną maturę

by wygrać olimpiadę

by cieszy cieszyć się świętami

by chodzić na imprezy

by kupować ciuszki

by malować

by zdać maturę

by wyjechać do Paryża

by kupić sobie rower

by zdać na asp

by być... nikim.

 

Po co żyjesz?

 

Komentarze

lislisbeth Jesteś kimś dopóki jesteś kimś w oczach jakiegokolwiek człowieka.
Nie wiem dlaczego, ale czytam Ciebie i mi tak bardzo źle. Jeszcze bardziej nawet. Chodź, oddam Tobie połowę mojego optymizmu, połowę moich sił, a będzie dobrze. Zobaczysz, będzie...................
07/10/2011 18:46:39
anffy wydajesz się bardzo promienną osobą, mimo wszelkich trudności jakie Cię otaczają...
09/10/2011 14:45:05
lislisbeth Staram się jak mogę.
A Ty?
09/10/2011 19:48:07
anffy ja si nawet nie staram, straciłam motywacje, straciłam wszystko...
09/10/2011 20:06:48
Junior lepapillonemacie ja od fajek, facebooka i staram sie ograniczac ten nałóg od jedzenia
05/10/2011 0:03:42
anffy gratuluję, że się starasz
05/10/2011 20:17:20
Junior lepapillonemacie tez tesknie za wakacjami, tymi rok temu
05/10/2011 0:03:24
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika anffy.