jestem. żyję.
Ja żyję!
dziś M. zdradził mi jak kupił mi prezent na gwazdkę.
o mójjjjjjjjjj bożeeeeeeeeeeeeeeeee!
/Pari!pari!/
planowałam wyjechać, ale dopiero po maturze,
a On wybrał marzec! Aaaaaa
toż to za... zaraz!
(....)
jeśli dożyję to będę wpierdalała bagietke pod wieżą! i kupię tandetny bryloczek od murzyna<333 o tak!...
hmm ogólnie to...
od 3 dni, nawet spoko, przyszedł okres any, nie więcej niż dwa jabłka dziennie- mi pasuje...
jutro idę w końcu do psychiatry- i cieszę się, w końcu się przełąmałam, mam ogrmną nadzieję, że się nie rozczaruje...
blablabla
właściwie to ciągle narzekam, wszystkim i na wszystko, a tak na prawdę wcale nei mam aż tak ochydnego życia, gdybym jescze coś poprzestawiała w głóce to byłoby idealnie...
w szkole jest nawet, chociaż nie- mimo że zostałąm wyróżniona w konkursach i niektórych spoko ocen, to jednak nie nawidzę chodzic do szkoly, a raczje nei nawidze gdziekolwiek chodzic, gdzi ejest duzo ludzi... tak jestem strasznie aspoleczna...
to chyba najbardziej optyistyczny wpis O.o