Jest...jest słońce :)
w końcu!
A co u nas? pozytywnie poza naszą marudką bo wychodzą czwórki na dole ale jakoś dajemy radę.
a z nowości to kupiliśmy w końcu samochód,koleżanka wczoraj urodziła córcię,druga właśnie rodzi a my czekamy jeszcze na naszego Alexa-siostrzeńca bo wczoraj minął termin, nie mogę się już doczekać a zobaczymy go dopiero w lipcu :/
Mąż pracuje na okrągło teraz, wogóle nie mamy czasu dla siebie i dla synka bo jak już wrócić w połowie weekendu to jest masa rzeczy do zrobienia i załatwienia ale jakoś musimy to przetrwać
Kocham ich najmocniej na świecie!
A Szymcio... ciągle łobuzuje, wszędzie włazi wszystko rozwala i to z zawrotną prędkością. co raz więcej mówi i robi się co raz bardziej samodzielny.
no i zaraz trzeba ruszać na dwór póki pogoda ładna.