Wzięłam się solidnie za remanent, już niewiele zostało. Dziś zwróciłam uwagę dla szefa by wzięli się do roboty z syneczkiem. Jakoś tak mnie wzięło. Byłam na rozmowie tak wgl. Raczej mnie nie wezmą bo potrzebowałbym czasu by szef kogoś znalazł na moje miejsce a tam potrzebują na już pracownika. A reszta ich warunków jest swietna moim zdaniem. A wiem że koleżanka była też na rozmowie i mogłaby zacząć od jutra także raczej wezmą ja, też że ma większe doświadczenie w handlu. Poza tym Filip trochę się przeziebil ale już wraca do formy i jutro wraca do przedszkola.