Po wielu próbach i staraniach w końcu uwolniłam się od tego całego syfu. Tego co się działo przez ostatnie pół roku nie da się inaczej nazwać, jeden wielki syf. Po 6 długich miesiącach wiem, że byłam naiwna jak dziecko i tego sobie samej nie daruje. Powinnam się za to walnąć mocno w głowę. Gdybym to zrobiła wcześniej może aż tak bardzo by mnie nie zabolała to co się stało? Nie wiem całkiem możliwe. Możliwe jest to, ze może przejdę z tym wszystkim do porządku dziennego i już nigdy do tego nie wrócę. Pozbieram odłamki rozbitego szkła. Szkła, które symbolizuje mnie samą i to kim się stałam przez te pół roku i jak tych dwoje mnie zniszczyło. Wszystko od 6 miesięcy a dokładnie 8 miesięcy kręciło się wokół ludzi, którymi teraz gardzę i nie dlatego, że są jacy są tylko za to co zrobili mi, mojej przyjaciółce i wielu innym ludziom, mogłabym teraz stanąć z wami twarzą w twarz i prosto
w oczy powiedzieć wam dwa piękne słowa NIENAWIDZE WAS!! Nienawidzę was z całego serca już chyba bardziej nie można. Powinnam sama siebie ukarać za to, że uważałam wasza dwójkę za przyjaciół chyba coś musiało mnie przyćmić i to mocno. Wy, wasze pomysły, kłamstwa, problemy.. Myślałam, że takie rzeczy dzieją się tylko w filmach, a tu niespodzianka moje życie zamieniło się w jedna wilka komedie z wami w rolach głównych. Zrobiliście ze mnie idiotkę i niestety przyznaje się do tego. Wykiwała mnie para smarkaczy, którzy nie maja co zrobić z własnym życiem wiec niszczą Życie innym udając, że potrzebują pomocy. Sprytne, ale nie rozważyliście, ze ktoś w końcu się domyśli
i połapie, ze to co robicie i kogo udajecie to jedno wielkie kłamstwo. Na własne życzenie zamieniliście swoje życie w jeden wielki syf i mam wrażenie, że dno którego dotknęliście przyciąga was coraz bardziej.. Cieszę się z tego, nawet nie wiecie jak bardzo. Cieszę się tez z tego, że to już koniec. Nigdy więcej nie będę musiała znosić ani waszych humorków widoku waszej twarzy przed moimi oczami. Dobrze, ze wam nigdy nie zależało bo mi też nie. To co mną kierowało to zwykłe przyzwyczajenie do tego, ze byliście ale już was nie ma w moim życiu i to się liczy. Liczą się też osoby, które były przy mnie przez ten cały czas, bo gdyby nie one mogłoby być różnie, dlatego Marchel dziękuje Ci, że jesteś i że zawsze wiesz jak mi pomóc, cieszę się, że mam taką przyjaciółkę.e Dycia Tobie tez dziękuj, może i nie znamy się bardzo dobrze ale uświadomiłaś mi parę rzeczy, które pomogły mi się ogarnąć. Najlepsze jest w tym wszystkim to, ze wiele z tych osób poznałam tylko dlatego, ze znałam was
i za to musze wam podziękować kochani/ne (jak kto woli), podziękować za to, że dzięki wam i waszym chorym pomysłom spotkałam ludzi którzy wam się znudzili a dla mnie są jak rodzina..
Dawno mnie tu nie było ale juz jestem :) Mam wrażenie, ze moje życie raz się wali a raz układa, może to tylko takie wrażenie?? O_o Nie wiem.. :D Za tydzień ferie i w końcu odpocznę? Żart .. mam tyle zadane e chyba będę wstawać o 6 rano..-__-. Mam nadzieje, że spotkam się w ferie z Marchewką, Klisia i Dycią, bo się za nimi stęskniłam e Dziękuje, że jesteście chodź znamy się krótko zwłaszcza z Dycią :*
Zdj z niezapomnianej wycieczki do UK