Wiem, że jak każda kobieta, mam więcej siły niż na to wygląda. 

Nie jest łatwo, oczywiście, że nie jest. Mnóstwo pokus, jedzenie omijam szerokim łukiem i każda odparta myśl żeby coś przekąsić sprawia, że czuję się silniejsza, pewniejsza. Znowu wszystko kręci się wokół jedzenia, ale tym razem wszystko zmierza w dobrym kierunku. Daję radę.

Nie jest łatwo bo jestem z tym sama i właściwie wolę, żeby tak zostało bo kto to zrozumie? Ciągłe gadanie o odchudzaniu może być męczące, dlatego też już dawno darowałam sobie zwierzanie się przyjaciółkom. Zwłaszcza, że one tak jak i inni uważają, że nie ma potrzeby żebym się odchudzała bo jestem w sam raz. Te W SAM RAZ wcale nie jest pocieszające, wręcz przeciwnie. Nie chcę być przeciętna, nie chcę być w sam raz!