Gdy nie bawi cię już 
Świat zabawek mechanicznych 
Kiedy dręczy cię ból niefizyczny 
Zamiast słuchać bzdur 
Głupich telefonicznych wróżek zza siedmiu mórz 
Spytaj siebie czego pragniesz 
Dlaczego kłamiesz, że miałaś wszystko 
Gdy udając że śpisz 
W głowie tropisz bajki z gazet 
Kiedy nie chcesz już śnić 
Cudzych marzeń 
Bosa do mnie przyjdź 
I od progu bezwstydnie powiedz mi 
Czego chcesz 
Słuchaj jak dwa serca biją 
Co ludzie myślą - to nieistotne 
Kochaj mnie 
Kochaj mnie 
Kochaj mnie nieprzytomnie 
Jak zapalniczka płomień 
Jak sucha studnia wodę 
Kochaj mnie namiętnie tak 
Jakby świat się skończyć miał 
Swoje miejsce znajdź 
I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens 
Słuchaj co twe ciało mówi 
W miłosnej studni już nie utoniesz 
Kochaj mnie 
Kochaj mnie 
Kochaj mnie nieprzytomnie 
Jak zapalniczka płomień 
Jak sucha studnia wodę 
Kochaj mnie 
Kochaj mnie 
Kochaj mnie nieprzytomnie 
Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz 
Na linie nad przepaścią tańcz 
Aż w jedną krótką chwilę 
Pojmiesz po co żyjesz

 Jest 21:25 właśnie powinnam sie uczyc do jutrzejszego sprawdzianu z biologii, a ja co robie? próbuje pojac sens zycia. I jak mi idzie? mysle ze dobrze w 99% jestem za nim, a ten 1% na wszelki wypadek różnych wypadków, które róznie sie czasem zdarzaja. Ale myslę że jestem szczesliwym człowiekiem bez momentu tego tymczasowego 1%.

Bo życie jest piękne!