W zasadzie został mi już tylko harcmistrz.
Specyficzne uczucie- wiedziec, że już tak niewiele do "końca".
Na szczęście ten "koniec" nie będzie oznaczał "końca-końca".
Czerwony kolor podkładki, w przeciwieństwie do sygnalizacji świetlnej nie będzie oznaczał "zatrzymaj się".
Jeszcze tyle słabości do zniwelowania i tyle zalet do uwydatnienia.
_____________________________________________________________________________
Powiedział mi, że palisz.
Otworzyłm oczy z niedowierzaniem.
Ty?
Zagorzała przeciwniczka dymu papierosowego i smolistej mazi w płucach.
Zapytałam o powód.
Odpowiedział, że to on sam jest powodem.
Wiesz, kochana?
Dajmy na to, że stoisz przed lodówką pełną lodów.
Dbasz o linię z przekonania i dla dobrego samopoczucia.
Wiesz, że najmniej kaloryczne są (dajmy na to) sorbety truskawkowe.
Co więcej- to Twój ukochany smak.
Próbowałaś już innych, ale wiesz, że temu nic nie dorówna.
Każdy jednak, a w tym Twój (przyszły) chłopak- chcą Ci postawić czekoladowe.
Wiesz, że zaburzy to wszystko, co do tej pory wypracowałaś, ale zgadzasz się.
Tłumaczysz tym, że obecne przy tej sytuacji koleżanki też wybierają czekoladę.
Brudzisz tymi lodami swój mundur raz czy dwa.
"No przecież wystarczy go wyprać! "
Wiesz, kochana?
Związek to nie konieczność dopasowania kosztem własnych, kształtowanych przez lata wyborami przekonań.
To nie on jest powodem.
To Twój brak siły.
Twój.
Brak.
Pomyśl.
Wiesz przecież, że stać Cię na więcej.
____________________________________________________________________________
Trzy tygodnie to dużo jeżeli liczyć ten dystans czasowy w ilości stęsknionych uderzeń
Serca.