Odkręcałam butelkę, napinając mięścnie z całej siły, ale "cholerstwo" nie chciało puścić.
Chciałam odpowiedzieć Ani więc enegricznym ruchem obróciłam głowę w jej stronę...
Efekt? Ogorm bólu, ograniczona ruchomość szyi i przymusowe leżenie.
Szalone plany na dziś legły w gruzach. Znalazłam jednak substytut ;>
_____________________________________________________________________
"Moje" dzieci są kochane.
Niezaprzeczalnie. Pomimo faktu, iż oddałam te cudowne "szkraby" w kasine ręce to nadal pałam do nich miłością.
Odkąd podjęłam się komendantury szczepu nieskromnie stwierdzam, że wspólnymi siłami tworzymy go naprawdę rewelacyjnym.
Własny obóz. Bardzo rozbudowana obrzędowość. Wiele atrakcyjnych propozycji programowych. Praca ze (wspaniałym) bohaterem, ale i z rodzicami. Gokarty. Chusta Klanza i wiele innych...
Pasja w czystej, niesproszkowanej, krystalicznej postaci.
____________________________________________________________________
Odkąd ustaliliśmy wakacyjne plany, czekam tylko na moment zabukowania biletów.
Dawno nie miałam tak wzmożonych oczekiwań na cokolwiek.
Julita w zniecierpliwionym wydaniu!
____________________________________________________________________
Zawojowałam "światek" kolejnym daniem.
Komentarz Anki i Blani "Zostań MasterChefem".
Nieliczne (wolne!) popołudnia w kuchni to niekwestionowane "przywołacze" uśmiechu.
Inni zdjęcia: Lata lecą .. dotyk:) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka aceg