zdjęcie z jakiegoś zadupnego miasteczka we Francji. razem z Julą i Kingą. wykręcone lasie-nie ma co. ;pp
ogólnie to WRÓCIŁAM! i żyje. opalona i wypoczęta. i kocham Werone. będę tam kiedyś mieszkać.^^
oglądałam dziś zdjęcia. wykopane z jakiś zakamarków dysku.pochowane.te z serii tych zakazanych, podpisane ''obejżyj w momencie gdy całkowicie zapomnisz i będziesz w stanie je oglądać''.cóż... jeszcze nie zapomniałam. i głupia, żałuje że je oglądałam bo wspomnienia wróciły...i te dobre i te najlepsze...ale co było to było. nowa szkoła, nowy rok, nowe życie, nowa ja i nowi przyjaciele...
pozdrawiam ;)