ludzie zmieniają się tak szybko, podobnie jak moje życie. z dnia na dzień staje się coraz bardziej zadziwiające. choroba,bol, cierpienie, śmierć i tak mało czasu aby to wszystko w jakikolwiek sposób ze sobą pogodzić. mamy tak mało czasu aby przeżyć coś pięknego, całe te nasze "życie" może skończyć się w najmniej oczekiwanym momencie. strach mnie przeraża, moja miłość, moje serce trzymają mnie przy życiu. nie zapominając oczywiście o ludziach, którzy są na prawdę wspaniali i którzy pomogą, zawsze. w mojej głowie cały czas rodzą się coraz to nowsze teorie, stwierdzenia czy też poglądy. czy tak na prawdę to nasze życie jest takie cudowne jak wszyscy mówią? czy pomimo problemów i pesymistycznego poglądu jest idealnie? ja tak nie uważam, moim zdaniem ludzie to egoistyczne świnie, które zrobią wszystko aby Cię pogrążyć, zniszczyć, a gdy upadniesz już i tak wystarczająco nisko to jeszcze Cię dobiją. myślę, że lepiej mają Ci co umierają, którzy przeszli przez ten świat z podniesioną głową i mogą już o tym zapomnieć. kładą się w łóżku i w spokoju czekają na śmierć. są też małe plusy tej całej zabawy zwanej życiem. są osoby [przyjaciele], którzy są dla Ciebie największym oparciem, są jak Bóg, który zawsze nas wysłucha,pomoże.
na tę chwilę kończę moje wywody i zajmę się ulepszaniem photobloga, jeszcze dzisiaj postaram się napisać coś dłuższego. ten blog będzie poświęcony listom, skierowanym do Boga, który jest jedyny oparciem. (:
"Tylko Bóg może
mnie obudzić"