No więc tak, wreszcie czwartek jutro piątek i weekend, nie pogardze o nie, bo już mam dość tej szkoły ;). Wójcik głuptas tak bardzo nam się nudziło na tej 3, że aż sesja zdjęciowa poszła xd. Stare, dobre czasy gim, ojj czasami się tęskni, ale chyba nie ma co narzekać :)
Po wczorajszym dniu wszystko się obróciło o 180 stoopni. Do tej pory jestem w lekkim szoku, ale dobra skoro się wszystko wyjaśniło nibyy to po co drążyć? Chociaż mi to w główce siedzi, nie powiem, że nie.. Aaajć i co tu robić.? Oby to poszło w niepamięć.
Siedzę sobie rozmyślam i o tym i o tamtym, fb, jaaaakaś muzyka leci, zjadłby coś, ale dupska się ruszyć do kuchni nie chce, a co dopiero zrobić. Obejrzę może jakiś film albo ukrytą prawdę czy coooś.
Nic na siłę, żeby to wszystko już było jasne, nic więcej w tym momencie nie chce.
http://www.youtube.com/watch?v=1OHYf28gjEs
"choćbym obiecał coś Tobie i sobie i tak przy pierwszej, lepszej okazji znowu to zrobię"...
chyba pora na zmiany.
Kończę, bo się spakować trzeba, położyć się i pomyśleć nad wszystkim ;)
Dobranoooc!