Przy Sacre Coeur :3
Kolejne dni mijają coraz szybciej. W piątek odebrałam wyniki egzaminu zawodowego. Zdałam (!), a to oznacza, że można o mnie mówić "technik informatyk" :D Trochę się obawiałam o wynik, bo jako jedynej z całej klasy przytrafiły mi się takie problemy, że trzeba było przepinać kompa na innego, ale jak widać szczęście mnie nie opuszcza :) Kupiłam wtedy ostatnie istotne rzeczy, takie jak upominki dla host rodzinki, a także pożegnałam się z kilkoma osobami. Faktem jest, że po ostatnim (przynajmniej na dłuuugi czas) przytuleniu jednej z najważniejszych osób w moim życiu, byłam rozbita psychicznie i płakałam od południa aż do późnej nocy, nie mogąc przestać wspominać wszystkich miłych chwil, słów itp... Jednak, jak zawsze, wstałam już z dobrym humorem, ciesząc się, że ta wspólna historia mi się przydarzyła :)
A dziś? Jeszcze lepiej! Drobne zakupy, odprawy online, drukowanie kart pokładowych, otrzymanie zdjęć mojego nowego, przygotowanego już pokoju oraz same dobre wieści od hostów, a także rodzinne opijanie wyjazdu ;) To lubię!
4! <3
~ instagram.com/almaeness
~ almaeness.blogspot.com
Nie płacz, że coś się skończyło, ciesz się, że ci się przydarzyło! :)