Witajcie anioły w piątkowyt poranek! ;*
Nie wiem, czy jestem. Czasem mam wrażenie że nie istnieje. Moje życie to jeden długi, nie kończący się sen. Gdy budzę się na chwile by napić się troche wody czuje strach, lęk, ból. No i czemu? Nie żebym łapała doła po raz kolejny ale taka kolej rzeczy. Kolej w moim ciele.
Tak mało jest dobrych chwil. Czekam na mój grunt. Na miejsce gdzie umrę za kilka lat, a może jutro... Może niedługo. Tego nikt nie wie.
Nie wiem, czy ktoś oglądał dziewczyńskie porachunki, ale chyba warto. Oparty jest na faktach. Straszny, jest dowodem na to że dziewczyny to idiotki. Czemu niektóre mają tak zaniżone samooceny żeby posuwać się do takich chamskich, podłych czynów. Nie mam słów by wyrazić jak bardzo mi jest niektórych żal. Nie chce być uważana własnie za taką, chociaż od dawna zauważyłam że wyróżniam się w tłumie. Cicha, nie potrafiąca wyrazić własnego zdania wśrod ludzi, trudno nawiązująca nowe znajomości. Nie umiem być chamska poprostu. Nie wiem czego celem jest wrzucanie sobie nawzajem. Czasem słucham tego i myśle że niektórzy są puści niczym paczka gwoździ. No po co mówić nie potrzebne rzeczy urażające uczucia drugiego człowieka.
Nie zrozumiem tego świata, chyba już nigdy...
upadałeś nisko
i straciłeś wszystko