Możecie wierzyć lub nie, ale załadowanie tego zdjęcia zajęło mi pół godziny.
Zdjęcie jak widać jeszcze sprzed roku, ale nowych, wartych zamieszczenia zdjęć nie ma, bo aparat się zbuntował i ma w dupie mnie i mojego photobloga.
Ogólnie siedzę w chacie i się wściekam, bo prawdopodobieństwo zobaczenia Koszulowca i Różowego zmalało diametralnie:-(
Obejrzałam 2 ostatnie odcinki 'Dumy i uprzedzenia' i doszłam do wniosku, że takiej miłości w dzisiejszym świecie spodziewać się nie można.
Poza tym dostrzegłam po raz kolejny jak żałosna jestem przez upodobnienie się do Lidii . Tak jak ona latała za oficerami, ja latam za skejtami i bememixowcami.
Ostatecznie, czy jest coś złego we wzięciu ślubu w wieku 20 lat z mężczyzną, z którym pierwszym obcowaniem fizycznym jest pocałunek w powozie??
Byłabym arcyszczęśliwa, gdyby ktoś mi czasami o tym przypomniał .
...
Ale że nie żyję w Anglii w arystokratycznych czasach i mogę pokusić się o stwierdzenie, że byłoby miło mieć kogoś, kto odprowadziłby mnie na przystanek mojej ukochanej ósemeczki po zmroku;-D
Czymcie się cieplutko!!