Rozsądny rodzic za nieposłuszeństwo dziecka ukarze je. Może pogrozi palcem, może podniesie głos, a może wymierzy klapsa. Dziecko się rozpłacze i pożałuje. Wtedy rozczulone serce matki zlituje się nad swoim skarbem, przytuli, bo kocha całym sercem.

Taki jest Pan Bóg. Bywa, że sprawy przyziemne stają się dla człowieka ważniejsze. Wtedy On "zazdrości"  swą Boża zazdrością . Łagodnie napomina,  

 a czasem okrutnie doświadcza, bo nic nie jest w stanie otworzyć nam - głupcom oczu.

Dziecko kocha matkę. Gdy dorasta zaczyna rozumieć, że te wszystkie kary to po prostu z miłości,

z troski o bezpieczeństwo. Wtedy dziecko kocha jeszcze bardziej, jest wdzięczne za tą matczyną mądrość.

Panie Boże ja jak to małe dziecko - nie wszystko pojmuję. Jednak wiem, że z upływem czasu zrozumiem Twoje decyzje i wiem że są one z miłości do mnie.

Już dziś jestem Ci za nie wdzięczna, już dziś kocham Cię jeszcze bardziej...