Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
Ktoś mnie zaczarował.
SmuTno mi to oznajmiać, ale musiało być tak.
Limbo?
Nie wiem Czego cHcę, wiem że tego nie wiem.
Wiem, że w najbliższym czasie nie będę wiedziała,
podczas gdy właśnie wiedzieć by wypadało.
Nie mogę sie poruszyć w żadną stronę.
Miażdży mnie ponure przeczucie, że każda ze stron jest złą.
I nie mogę tego sprawdzić.
Bo boję się każdej z drÓg, więc nie wybieram żadnej.
Stoję.
Stoję
i stoję.
I stoję.
Ale czas nie stoi ze mną.
I nie potRafię sobie nawet przypomnieć, jak się chodZi.