Dziś też było całkiem spoko. Około 14 jadłam obiad u babci, a potem spotkałam się z Adamem i Kamilem
Nagrywaliśmy jakieś triki na bmx. Zostałam kamerzystką!
i wolornariuszką... muszę teraz zawsze przy sobie mieć plastry, spooooko,
noo.. i nie wiem co pisać. Chyba się znowu rozchoruję na zatoki.
nie lubię tego... ale po mimo to mam dobry chumor. Wszystko się jakoś ułożyło i mogę mieć i to i to. Niektórzy wiedzą o co chodzi.