chciałabym zrobić tyle rzeczy...
czasami brak mi odwagi...
hmm...
albo po prostu nie mogę...
czemu nie można czasu zatrzymać...?
zrobić coś bez przykrych konsekwencji...
na zewnątrz nic by sie zmieniło...
tylko w środku...
czasami doprowadza mnie to do szaleństwa...
wszystko wbrew sobie...
cisza na morzu...
pustynia...
nie słyszę...
nie widzę...
nie czuję...
a chcę...!
jestem na siebie zła...
że nie jest tak jak być powinno...
bo to moja wina, że nie ma...
ekscytacji...
pasji...
żarliwości...
pragnienia...
muszę budować wszystko od początku...
straciłam to co było...
z moich czterech marzeń spełniło się pół...
zrozumiałam, że rozmowa jest ważna...
komunikacja...!
jeśli chodzi o czwarte, to nie mogę nic zrobić...
mogę tylko sie modlić...
wszystko w rękach Boga...
ale zawsze tak chciałam...
tak to widzę w swojej wyobraźni...
ciepło, ciepło, ciepło...!
zmieniłam się...
coraz bardziej mam gdzieś co myślą o mnie inni...
szczególnie jeśli chodzi o jedno...
tak...
i jestem odważniejsza...
coraz bardziej...
ale jestem naprawdę szczęśliwa...
zaczynam doceniać to co On mi daje...
jakich mam wspaniałych ludzi dookoła...
chcę więcej...!
cały mój świat znika za szkłem, gdy nie ma Ciebie...