Johnny Christopher i Lily Rose Melody Depp. uwielbiam to zdjęcie... a wiecie,że w 2011r. wyjdą Pirates Of The Caribbean: On Stranger Tides? <3 normalnie sikam na samą myśl o tym filmie. :D dzisiaj było tak dzifnie. na polaku wymyśliłyśmy z Madz nowe,jakże piękne słowo,w ramach omawianie wiersza Białoszewskiego,coś nam tam natchniuzo i powstało: "zapierdnięcie się". potem na niemieckim mieliśmy ankietę,w której każdy musiał napisać jakiego słownictwa potocznego używa na dane słowa. naprimier; pani od chemi- Naleśnik,Lejdi Gaga,Bryk laska. :D szkoda,że nie było pani od wosu. to by było: Krawczyk alebo Wzgórze Łonowe,hahahahahah.w częściach ciała se wpisałam "wadżajna"; niech teraz posiedzą i pomyślą nad tym zacnym słowem. ^_^" na angielskim gadaliśmy o Obamie i o tym,że niedługo będą się o ludziach rasy białej uczyć na historii. "byli sobie kiedyś biali ludzie..." XD na tańcu w auli siedział taki fajny pan w szacie i z taką czapką na głowie w prążki! i robili mu zdjęcia. a jak spytałam,czy ja też bym mogła z nim przypozować to udali,że mnie nie słyszą. oczywiście pani od muzyki dostała ptasie mleczko,a nam jak zwykle nie dali. ._. musiałam się pożalić pani pielęgniarce potem. i były badania wzroku.
Mel: ja nawet stąd widzę te literki! łał.
Patryszon: to są cyferki. XD
i okazało się,że wszystko jest z moimi oczami dobsze. i rozmowa z Taneczną mnie rozwaliła:
Taneczna: macie teraz iść do pani!
Mel: byłyśmy! i jesteśmy zdrowe! *_*
Taneczna: *zonk* do wychowawczyni waszej... ._.
zagraliśmy se w bilard. z Madz,Tyśkom,Xenn,Dominiką,Patryszonem,Wróblem,a Jola kibicowała. ^_^" oczywiście ja,miszczunio nie mogłam trafić w bilę,ale dobra... to mnie nie bawi. długą przerwę w połowie spędziłiśmy w 207. pani Reiwer po raz tysięczny musiała nam mówić,gdzie idziemy,kiedy wracamy,co robimy i wszystko inne odnośnie jutrzejszych targów szkół. będziemy chodzącymi reklamami Długosza. <3 jami! potem se poszłyśmy z Madz do Julii i Ali. okazało się,że Ala czytała opowiadanie moje i Zocha,w którym ktoś prawie mnie zabił,chcąc wstrzyknąć mi coś na uspokojenie w żyłę,hahahaha;
Julia: Ala czytała to nasze opowiadanie...
Mel: no i?
Julia: no i jak on teraz tak zaczął się dziwnie zachowywać wobec Ciebie to Ala stwierdziła,że może naprawdę chcę Cię zabić!
hahahahahaha. potem bijo i technika... takie troszkó nudy. wracając z Tyśkom,Madz,Patryszonem i Kamilem rozprawialiśmy o jabolach i winach. lolz. jutro mam na 9.00,hihuhehahuhihe! i matma tylko i historyja i na targi szkół idziem. mamy nadzieję spotkać tam Bartosza i Mateusza i Dusię i może Marcysię.. i wracamy na 30,a może 20,najprawdopodobniej jednak na 10 minut wuefu. Naleśnik i jej zasady są pojebane. jakbyśmy nie mogli do domów iść.. :c tak teraz z innej beczułki se tu coś muszę napisać. dzisiaj Madz kilka razy mnie przyłapała na czymś,czego nie powinnam mówić,okazywać,blablabla. coś,z czym powinnam była dawno zerwać. ten tekst mający przyśpieszyć mój powrót na ziemię był dość skuteczny: "Paulina,sprawdź,czy nie ma cię w Paryżu"... ale czy na dłuższą metę się na coś zda? nie wiem. nvm,nvm,nvm,nvm... na dzień dzisiejszy jedyne co wiem to wiem,że nic nie wiem.
Użytkownik ajmmel
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.