Zdjęcie troszkę miesięcy już ma, ale postanowiłam przypomnieć o Sylwestrze:) Tą imprezę robiliśmy na Sokole, trochę klopotów z tym bylo, ale w końcu się udało:)Wiecie, że było dużo ponad sto osób?? Ciężko było, trzeba przyznać wszystko zorganizować, wszystkiego doplinować i później sprzatac do szóstej rano... Ale nie byłam sama:) Dziękuję wszystkim, którzy pomagali mi i Kamilowi:) Niektórym się podobało, ale ja się za dużo nie nabawiłam:( Więc więcej mnie nie prosić o zorganizoawanie tak dużej imprezy, bo przyżekłam sobie, ze nigdy więcej:) Buziaki dla wszystkich, którzy się tam bawili i dla innych, którzy bawili się gdzie indziej no i przede wszystkim dla Tomeczka, który był ze mną wtedy w trudnych chwilach:)Pozdrawiam