Wiosna totalna. A żeby nie było kolorowo, poszłam szukać... zimy. Taaak. Jak zwykle na przekór całemu światu, zamiast szukać objawów wszechobecnej wiosny, szukałam objawów przemijającej zimy. W sumie ta smutna i zimna pora już za nami, więc mogę sobie z niej pożartować. Koniec smutków- nadchodzi słońce, będzie duużo uśmiechu i radości!
A więc znalazłam śnieg leżący w krzakach ;P
Uczę się i uczę, a wiem nadal tyle samo. Czyli nic. Przykre! Typowe.
Ostatnio mam ochotę obciąć sobie włosy. Co najmniej połowę! Ale skończy się na pewno tak jak zawsze- gdy wreszcie będę miała okazję to zrobić, rozmyślę się.
Ale różne głupie rzeczy przychodzą człowiekowi do głowy, gdy ten uczy się historii. Albo pół godziny siedzi nad analizą jednego aktu prawnego!
Mam nadzieję, że nie zdarzy się nic nieprzewidzianego i po świętach wrócę pełna energii, z którą dzielnie stawię czoła maturze.
Zresztą, matura w sumie nie jest straszna, straszny jest wybór studiów.
Wiosennie radosna, z małym grymasem na twarzy, wracam do historii.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika agnes103.