tak, tak, wczoraj wróciłam z Rimini. i najchętniej bym tam wróciła. -.-
zdjęcie z dyskoteki Altromondo : ) bo to chyba właśnie na dyskotekach bawiłam się najlepiej.
ahh, nie ma to jak sala na prawie 4 tysiące osób pełna włochów porywających cię do tańca, z głośną muzyką, pokazem laserów i ringiem który około 2.30 wypełnia się pianą którą każdy się potem rzuca <33333333
oczywiście trzypiętrowa dyskoteka Carnaby również była zajebista.
do tego wycieczka do Mirabilandii - taaaaaak, nie ma to jak prawie zesrć się ze strachu przed jazdą wyjebiście wielkim rollercoasterem Katun. lecisz w dół, nogi ci dyndają a ty tak się boisz że nawet nie potrafisz krzyczeć. Cudo ! xd
do tego iSpeed i Niagara - dziwię się że nie rzygałam.
leżenie na plaży, kąpiele w morzu pełnym meduz i krabów, jeżdżenie rowerkiem wodnym ze zjeżdżalnią i wypady na miasto do 23.
niespanie całą noc : )
obserwowanie z balkonu fajerwerków i 'kobiet'. kobiet serwujących swoje usługi xd - ciekawe zajęcie, nie powiem.
ohh taaak, i jedzenie lodów o smaku nutelli i kinder niespodzianki <333
do tego ci zajebiści ludzie !
to wszystko było tak świetne, że za rok wracam. nie mamo, nie wyślesz mnie do bułgarii, jade do rimini i już xd
i mega się cieszę że pojechałam z Ewą xd
tak więc pozdrawiam wszystkich z kolonii. [są małe wyjątki, np. niejaki Kabanos do złudzenia przypominający mi Bartosza P. ]
pozdrawiam mojego przyjaciela Turka o imieniu Rino XD
niemca Oliviera : )
21 letniego Toma [?]
murzyna, który nie rozumiał sformułowania 'hał macz', i wszystkich innych.
I <3 ITALIA