Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie mam ochoty na nic. Zupełnie.Po wielu cichych miesiącach wróciła – Sis ;** . Na szczęście teraz mamy troche , zupełnie inne podejście do wszytskiego. Troche bardziej na luzie. Jednak to nie znaczy, że bez bólu. Niby jeste dobrze – prawie. Najgorsze będzie jutro. A właściwie to , o co będę zmuszona zapytać. Chore. Wszytsko mogłoby być proste , jasne i przejrzyste. Ale jak zwykle trzeba będzie się namęczyć. W końcu wyjdzie na to, że nie zapytam. Jednak w końcu będę musiała. W końcu to dla mojego dobra. Żałosne. W domu. Hm. Dość neiciekawie. Jeśli chodzi o wychodzenie to ok., ale inne sprawy toczą się zupełnie inaczej. Chciałabym żebym mogła robić tak jak robię z tym jedzeniem, tlyko żeby się nie czepiali. Ja już chyba tego nie zmienie. Nie jestem w stanie. Sis podsumowała, że skończy się to brakiem siły na co kolwiek. Trudno. Dla niektórych zawsze znajdę siłę. Przynajmniej mam taką nadzieje. W ogóle to wszytsko to jakieś jedno wielkie nieporozumienie. Bynajmniej ja tak myśle. Dzięń Kobiet w szkole. Po prostu zawsze marzyłam o tym żeby w wieku 16 poczuć się jak 3 letnia dziewczynka. Dlaczego ? Któryś z chłopców wpadł na genialny pomysł. Dnia dzisiejszego otrzymałyśmy miniaturowe lalki Barbie. Zabawne. Nie wiem czy to ta pogoda czy coś. Niwyrabiam. Niewytrzymuje. Moja ręka właśnie przed chwilą ucierpiała, za nic. Impuls. Lekkie uszkodzenia nic nie zaszkodzą, a ulga zawsze jakaś jest. Zabiją mnei za to, co tutaj napisałam, ale trudno. Trzeba przecież jakoś panować nad emocjami. Zawsze to tylko lekkie uszkodzenie, a nie np. trumna , wieńce i te sprawy. Może mam wczesne stadium depresji. Nie ważne.