photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 PAŹDZIERNIKA 2014

behind these hazel eyes

 

Seems like just yesterday, you were a part of me
I used to stand so tall, I used to be so strong
Your arms around me tight, everything it felt so right
Unbreakable, like nothing could go wrong.

Tak, to może się wydawać odrobinę dziwne, że każda moja notka tu podszyta jest muzyką, jakąś piosenką, która odzwierciedla mój aktualny stan ducha albo po prostu "siedzi" mi w głowie. Ale taka już jestem. To odzwierciedlenie mnie, które się nie zmieni. 

Tak się ostatnio zastanawiam nad sobą. Nad tym, czy jestem wystarczająco dobra. Nie, to nie jest jakiś kryzys, nie mam zamiaru targnąć się na swoje życie. Kocham je mimo wszystko. 

Po prostu szukam w sobie tych dobrych i złych stron. Jak narazie tych gorszych jest trochę sporo, tak więc.. No. Staram się nad nimi pracować, co jest cholernie trudne. I to chyba normalne, że w pewnym momencie przychodzi taka myśl, że to wszystko nie ma sensu bo i tak nic się nie zmieni, że prędzej czy później wróci się do początkowego stanu rzeczy. Takie myślenie przygnębia, ale czasami po prostu nie da się go pozbyć.

(...)

Od zawsze byłam typem obserwatora. Patrzyłam na ludzi i z ich zachowania próbowałam wyciągać wnioski. Nie zawsze wychodziło, aczkolwiek czasami wydarzało się coś, co potwierdzało moje domysły. Ogólnie jakoś znalazłam w tym frajdę. No bo czy aż tak wiele ludzi wie, że od tego jak trzymasz ręce zależy jakie masz nastawienie do osoby, przy której wykonujesz ten gest? Albo że Twoja noga może zdradzić do kogo czujesz miętę? Przeważnie nie zwraca się na to uwagi. Ja ostatnio zaczęłam. 

Nie miałam bladego pojęcia, jak bardzo użyteczna jest ta wiedza, dopóki nie przetestowałam tego na swoich znajomych. Nic szczególnego, po prostu zwykłe obserwacje. Dużo się zgadzało. 

Takie rzeczy to fajna sprawa. A że przy okazji odciągają uwagę od innych - bardziej skomplikowanych - spraw, to dodatkowy plus. 

 

Tak, łapnęłam tak zwanego "przymuła". Ale jakżesz to się miało nie stać przy takiej atmosferze na oknem? Nie to, że nie lubię deszczu. Ma swój urok, nie do opisania. Aczkolwiek jak we wszystkim: co za dużo to nie zdrowo.

Co jest najlepsze w tym wszystkim? Że tego "muła" nie widać. Wystarczy założyć odpowiednią maskę - i nie mówię tu o makijażu - i wszystko cacy. Tylko jak długo?

No ale cóż. Jesteśmy tylko ludźmi.