W końcu...
W końcu mogę stanąć, nabrać głęboko powietrza i krzyknąć: Tak, jestem szczęśliwa!!
I to z powodu jednego człowieka. Małego człowieczka. Nieogarniętego, zwariowanego, spóźnialskiego, milusińskiego, upartego, denerwującego robieniem zdjęć, najwspanialszego człowieczka pod Słoncem. <3
Przez jeden tydzień wszystko się może zmienić o 180 stopni. A nawet przez jeden wieczór, który sprawia że następne dni są po prostu magiczne!
Jesteś moim prywatnym Drzewkiem i nie zamierzam Cię nikomu oddawać! Nikomu, przykro mi :) :)
Mój zaciesz przez ostatnie dni jest nie do opisania. I dobrze wiesz, że właśnie przez Ciebie! albo dzięki Tobie. I mam nadzieję, że on się nie zmniejszy :*
Mam wokół siebie cudowne osoby. I to, że pojawił się ten Ktoś w moim życiu, nie zmieni tego co jest między Nami. Za dużo przeszłyśmy razem.
Zawsze będziemy się trzymać razem i żaden facet ani nikt tego nie zmieni! Nigdy <3
Rozpoczynamy nowy etap. I będzie on cudowny. Bo z Tobą :* I z Wami :*
Zapowiada się cudowny rok!
Szczęśliwego Nowego Roku kochani. Bo mój na pewno taki będzie :)